- Czy Ty, Alice Jessico Wesley zostaniesz moją panią Malik?
Nie wiedziałam co powiedzieć. Moja odpowiedź była następująca.
- Zayn. My.. My jesteśmy jeszcze za młodzi. Może pomyślimy o tym, gdy dziecko się już urodzi? - zapytałam. Widziałam jego smutną minę. Zrobiło mi się go żal. Chłopak się stara, a ja kolejny raz mu odmawiam. W końcu znajdzie sobie inną, a ja będę żałowała, że wcześniej go tak potraktowałam.
- Ej! - złapałam go za rękę i potrząsnęłam nią - To nie znaczy, że Cię nie kocham.
Pocałowałam go namiętnie, a on odwzajemnił mój pocałunek. Uśmiechnęłam się do niego.
- Kocham Cię Alice. - wyszeptał.
- Ja Ciebie też , Malik. - pocałowałam go. Czułam, że uśmiecha się przez pocałunek.
Spojrzałam na godzinę w telefonie.
- Kochanie. Muszę już iść, za godzinę mam być w centrum, a muszę się jeszcze wyszykować. Umówiłam się z dziewczynami.
- Czekaj, podwiozę Cię.
***
Gdy byliśmy już w moim domu, pożegnałam się z moim chłopakiem i udałam do środka. Przebrałam się w to i wsiadłam do mojego samochodu. Droga do centrum minęła mi spokojnie. Gdy zaparkowałam i udałam się w stronę Starbucks'a widziałam tam czekające na mnie dziewczyny (czyt. Nicole, Amber, Isabelle) .
- Co tak długo? - zapytała moja siostra.
- Musiałam poważnie porozmawiać z Zayn'em. Ale to nieważne. Chodźmy w wir zakupów.
***2 GODZINY PÓŹNIEJ***
- Nogi mnie już bolą. - jęczała Amber.
- Nie marudź. Chodźmy do MSC. - zaproponowała Nicky.
- Jasne. - odpowiedziałyśmy.
Poszłyśmy do Milk Shake City i usiadłyśmy przy naszym ulubionym stoliku.
Amber poszła zamówić shake'i , a my zostałyśmy.
- Nicole, może opowiesz jak to było z Tobą i Zayn'em? - zapytała Iz.
- Jasne. Więc tak. Jeszcze, gdy mieszkał w Bradford byliśmy parą. No i ja raz po imprezie poszłam do sklepu bo aspiryne itp. Gdy wróciłam i weszłam do pokoju zobaczyłam go w łóżku z moją przyjaciółką.
- Palant. - skwitowała Amb.
Teraz miałam mętlik w głowie. Czy powiedzieć dziewczynom o ciąży, czy jednak nie? Zdecydowała, że skoro się przyjaźnimy, to powinny wiedzieć.
- Dziewczyny, bo ja jestem z nim w ciąży. - zaniemówiły. Po chwili Amber i Isabelle zaczęły mi gratulować. Tylko Nicole miała minę taką, jakby chciała mnie zabić wzrokiem.
- CZY TY OSZALAŁAŚ?! TO PALANT, ZROBIŁ CI DZIECKO, A PO TYGODNIU ZOSTANIESZ Z TYM SAMA. JESTEŚ NIEODPOWIEDZIALNA DZIEWCZYNO! - krzyknęła moja siostra.
Na jej słowa rozpłakałam się i uciekłam. Wsiadłam do samochodu i zmieniłam na najszybszy bieg. Wyjechałam nie patrząc na ulicę. Nagle usłyszałam trąbienie i ból. Silny ból. Nic poza tym...
*********************************************************************************
No siema. Tu Mrs. Malik. ; D Taki tam dramat chciałam zrobić. Jak myślicie, co z Alice? Zielony tekst, jest napisany przez jedną z moich BFF. Resztę pisałam sama. Podoba się? Mi tak sobie. xD Komentujcie. Kolejny należy do Milenki. ♥ Kocham Was. ; *
ŚWIETNE TO . ; **
OdpowiedzUsuńOch mój dżemorku :*
OdpowiedzUsuńSuperaśny!!
Wspaniały .! This is so great <3
OdpowiedzUsuńCZEKAM NA NEXT <3
Super rozdział:-) a ja właśnie biorę się za rozdział 24, w nocy najlepiej mi się pisze. Kocham Cię Mała pozdrawiam Milenka :-)
OdpowiedzUsuń